Niejednokrotnie
pewnie słyszałeś/-aś porównania na kształt "mózg ludzki to maszyna o
nieograniczonych możliwościach", "gdyby ludzie potrafili
wykorzystywać więcej niż 10% mózgu byliby zdolni do wpływania na inne obiekty
żywe za pomocą samego myślenia" (to ostatnie jest właściwie podstawą
fabuły filmu "Lucy" z 2014 r., osobiście nie polecam, ale znam ludzi
którzy byli zachwyceni - byli to głównie mężczyźni i przyznali, że duży wpływ
na ich ocenę miała Scarlett Johanson - po prostu nie wyciągaj z niego żadnych
wniosków co do funkcjonowania ludzkiego umysłu).
Oba
przykłady, które podałam są niezgodne z prawdą, w myśl tego, że nasz projekt
"Trwa badanie" ma na celu obalać takie i podobne twierdzenia, zaraz
udowodnię (lub chociaż spróbuję), jak codziennie ulegamy złudzeniom i bierzemy
za prawdziwe twierdzenia/zdarzenia/obrazy które z prawdą mają niewiele
wspólnego, a wszystko to za sprawą ograniczeń naszego mózgu.
Bariera,
jaką jest pamięć robocza (dokładnie jej niewielka pojemność), a także ekonomia
naszego mózgu, która polega na wkładaniu jak najmniejszego wysiłku w proste i
podstawowe procesy poznawcze, często zmuszają nas do stosowania uproszczeń, tak
zwanych heurystyk. W zjawisku, o którym zamierzam powiedzieć jest istotna jedna
z nich – tzw. heurystyka zakotwiczenia prowadząca do błędu poznawczego, który
popełniamy świadomie czy nieświadomie, niemal codziennie - efektu halo zwanego
też efektem aureoli.
Jeśli
słyszysz o nim pierwszy raz, nie martw się, zaraz wszystko będzie jasne J
Ulegając efektowi halo pozwalamy, by pierwsza cecha osoby, jaką spotykamy
determinowała to, jak będziemy ją postrzegać - pozytywnie czy negatywnie: gdy
będzie to cecha pozytywna, np. uprzejmość, mówimy o "anielskim efekcie
halo" i wszystkie dalsze zachowania będziemy interpretować raczej
aprobująco i mniej krytycznie oceniać wszelkie "odstępstwa od normy"
(czyli dziwne wypowiedzi w stylu "myślę, że Leonadro DiCaprio nie
zasługuje na Oscara"). Natomiast gdy jest to cecha negatywna, np.
spóźnialstwo, pojawia się "szatański/diabelski efekt halo" - jesteśmy
skłonni do kwestionowania wypowiedzi osoby i mniejszej ufności oraz surowszego
oceniania jej poglądów. Ofiarami pierwszego z efektów padamy znacznie częściej,
dlatego skupię się głównie na nim.
Po
tym przydługim wstępie czas na konkrety, a mianowicie pytanie zadawane od lat -
Czy ładnym ludziom jest w życiu łatwiej? - odpowiedź, dosyć instynktowna
i być może rozczarowująca brzmi "tak", ale... Wiele zależy od tego
jak zdefiniujemy atrakcyjność, jako tylko wygląd zewnętrzny (strukturę twarzy,
gładkość skóry, miękkość włosów, zgrabność sylwetki), a może jako otwartość i
pewność siebie, albo uprzejmość i schludność?
Nie
okłamujmy się - wygląd jest pierwszą rzeczą, na jaką zwracamy uwagę przy spotkaniu
i nie ma w tym nic złego, bo przecież pierwszą informacją, jaką zazwyczaj otrzymujemy
poznając kogoś jest bodziec wzrokowy, zazwyczaj dopiero po tym wdajemy się w
rozmowę. Jednak w myśl efektu halo, wszystko co mówimy jest już przetwarzane
przez pryzmat tego jak odebraliśmy osobę w pierwszych sekundach. Cytując
Wojciszke* "fizyczna atrakcyjność jest sama w sobie przyjemna, powoduje
więc skłonność do ogólnie pozytywnej oceny danej osoby i ta opinia promieniuje
na wszystkie pozostałe cechy prowadząc do zawyżonej ich oceny".
Wracając
jednak do pytania o definicję atrakcyjności, może ona nie być tak oczywista. Okazuje
się, że nie chodzi o urodę, rozumianą jako wrodzoną i niezmienną kompozycję
genów nadająca nam taki, a nie inny wygląd zewnętrzny, przede wszystkim chodzi
o to jak "potrafimy się sprzedać": uprzejmość, otwartość, pewność
siebie mają dużo większy wpływ na to, czy inni uznają nas za atrakcyjnych niż
wygląd sam w sobie.
Jednak
jak wspominałam wcześniej nasz mózg zarządza zasobami ekonomicznie, stąd
kolejne uproszczenie - "ładniejsi mają łatwiej, koniec tematu". Sama
jestem skłonna tak twierdzić i sama często tłumaczę niektóre sytuacje w taki
sposób, ale ostatnio zastanawiałam się "właściwie dlaczego?". Mam
nadzieję, że będziecie z niecierpliwością czekać na odpowiedź do piątku, bo
wtedy opublikujemy dalszą część artykułu!
ooo to wiele wyjaśnia:) Moje życie jest takie super, spotkałam tylu fantastycznych ludzi na swojej drodze i nareszcie wiem dlaczego!
OdpowiedzUsuńI malutka rad dla wszystkich pań czytających tego bloga: " Jeśli kobieta jest szczęśliwa, jest także piękna." /Sophia Loren/
Autorki bloga również chętnie skorzystają z tej rady ;) Cieszymy się, że spodobał się Pani nasz artykuł, serdecznie pozdrawiamy i zachęcamy do zapoznania się z jego kontynuacją :)
OdpowiedzUsuń